Nadmierna stymulacja sensoryczna – nowe niepokojące zjawisko?

Jesteśmy grupą specjalistów (pedagogów i psychologów) od wielu lat zajmujących się zawodowo pracą z dziećmi, w tym zwłaszcza z dziećmi o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Jednakże, na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy w swojej pracy zawodowej z dziećmi spotykamy się z bardzo niepojącym dla nas zjawiskiem.

A mianowicie, na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy na indywidualne konsultacje psychologiczno-pedagogiczne trafiło do nas bardzo wiele dzieci w wieku przedszkolnym przejawiących wiele niepokojących zachowań; zachowań mieszczących się w spektrum zaburzeń (zachowań) autystycznych (np. nadpobudliwość psychoruchowa, fiksacje tematyczne związane z najnowszymi technologiami, nadwrażliwość lub niedowrażliwość wzrokowo-słuchowa, regres lub proste opóźnienie w rozwoju mowy czynnej, problemy z koncentracją oraz skupieniem uwagi, brak reakcji na imię, brak reakcji na polecenia, problemy w kontaktach rówieśniczych z innymi dziećmi).

Jednocześnie pogłębione badania psychologiczno – pedagogiczne tychże dzieci (badania obejmujące, m.in: obserwacje dziecka, pogłębiony wywiad z rodzicami uzupełniony o specjalistyczne testy psychologiczne w dziedzinie autyzmu, analizę nagrań video z domu dziecka, etc) zgodnie wykazały, iż wymienione wyżej problemy dzieci mieszczące się w spektrum zaburzeń autystycznych nie były spowodowane czynnikami o podłożu biologicznym (autyzm to zaburzenie neurorozwojowe o nieustalonej do końca etiologii, aczkolwiek jest to zaburzenie o podłożu stricte biologicznym tj. wrodzonym). Okazało się bowiem (głównie na podstawie pogłębionego wywiadu z rodzicami), iż wymienione wyżej problemy dzieci spowodowane były czynnikami środowiskowymi tj. czynnikami zewnętrznymi.  Nie bez powodu również najwyższy odsetek urodzeń  dzieci z autyzmem notuje się obecnie w krajach najbardziej rozwiniętych (USA, Wielka Brytania). Rodzi się zatem pytanie, jakie to, zatem czynniki środowiskowe mogą generować objawy zbliżone do objawów mieszczących się w spektrum zaburzeń autystycznych!? 

Z naszych doświadczeń wynika, iż w obecnych czasach dzieci w wieku od 0 – 3 lat spędzają zatrważającą wręcz ilość czasu, głównie w domu (ale też np. w żłobkach i przedszkolach) obcując z najnowszymi technologiami (np. tablety,  smartfony, komputery, laptopy, TV/DVD, ekrany multimedialne, etc). Średnio jest to od kilku do nawet kilkunastu godzin dziennie! Jeżeli dodamy do tego bodźce sensoryczne napływające z otoczenia (zwłaszcza w dużych miastach), bodźce typu: podświetlane bilbordy i reklamy na głównych ulicach miast, wystrój & oświetlenie & muzykę w galeriach handlowych, elektroniczne zabawki dla dzieci – to nikt chyba nie ma wątpliwości, iż do delikatnego jeszcze układu nerwowego dziecka napływa codziennie zbyt wiele bodźców o podłożu sensorycznym, w tym zwłaszcza o podłożu: wzrokowo-słuchowym.

Nie bez powodu również coraz więcej dzieci na przestrzeni ostatnich lat korzysta z terapii zaburzeń sensorycznych (ang. Sensory Integration). U niektórych dzieci jednak, zbyt duże (oraz przede wszystkim zbyt częste) obcowanie z najnowszymi technologiami powoduje objawy nie tylko ze sfery zaburzeń Integracji Sensorycznej (nadwrażliwość vs niedowrażliwość), ale powoduje wspomniane na samym początku objawy na pierwszy rzut oka łudząco podobne do zaburzeń autystycznych!

Tym samym, niejako prewencyjnie oraz wychodząc naprzeciw opisanym wyżej problemom rozwojowym dzieci w wieku przedszkolnym proponujemy naszym małym pacjentom oraz ich rodzicom powrót do klasycznych form edukacji przedszkolnej (np. Metoda Dobrego Startu prof. Bogdanowicz to metoda z powodzeniem stosowana w polskich przedszkolach począwszy od lat 70–tych) z celowym ograniczeniem wpływu wszechobecnych multimediów podczas całego pobytu dziecka w przedszkolu (w przedszkolu dzieci spędzają średnio od 30h – 40h tygodniowo).

Jednocześnie proponujemy dzieciom powrót do naturalnych zabaw oraz do naturalnych form spędzania czasu wolnego zamieniając sztuczne środki stymulacji sensorycznej (stymulacji zmysłowej) na sprawdzone (a przede wszystkim naturalne) sposoby stymulacji wielozmysłowej (tzw. stymulacja polisensoryczna), takie jak np. kontakt z naturą (zabawki wykonane tylko i wyłącznie z naturalnych materiałów, np. specjalnie w tym celu nasza placówka bierze obecnie udział w  akcji: Pudło w grochy, albo gąbka na biegunach, czyli o zabawce uniwersalnej), kontakt ze zwierzętami (dogoterapia, cavioterapia, jazda konna), kontakt z drugim człowiekiem w miejsce kontaktu z komputerem, laptopem i smartfonem, a wszystko to w tzw. modelu skandynawskim, w którym przedszkole staję się niejako drugim domem dziecka.